Blog

Technologia jest kobietą

Opublikowano
Warszawa, kwiecień 14, 2022

W poprzednim artykule na temat kobiecej siły w IT starałam się spojrzeć głęboko w oczy najpopularniejszym lękom, które nas, kobiety, dziewczyny i osoby socjalizowane do roli kobiet, mogą w dalszym ciągu powstrzymywać przed rozpoczęciem pracy w branży technologicznej. Tym razem skupię się na temacie siostrzeństwa i kobiet w technologii nieco szerzej. Mamy tyle powodów do dumy, że zamiast dłużej rozwodzić się nad wstępem, pozwolę sobie przejść od razu do rzeczy.

Do IT poprzez siostrzeństwo i mentoring

W styczniowym numerze magazynu „Zwierciadło”, Magda Mołek, polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna, którą osobiście lubię w roli YouTuberki, wypowiedziała w wywiadzie kilka pięknych i mądrych słów: – Zawsze powtarzam: zamiast podstawiać drugiej kobiecie nogę, podaj jej rękę i zobacz co się stanie. Dajmy sobie szansę. Podobne wartości leżą u podstaw kobiecych inicjatyw, spośród których wymienię tylko parę:

 

Jest mnóstwo, a wszystkie one w swoim DNA mają – nomen omen – zakodowane wsparcie i pomoc kobietom w stopniowym odnajdowaniu się w IT. Chodzi tu przede wszystkim o siostrzeństwo i o mentoring. O pokazanie, że można, że da się przebić, a branża nie musi i nie powinna być wyłącznie męską domeną.

Szukając pracodawcy warto też zwrócić uwagę na kulturę pracy w organizacji, budżet szkoleniowy, tematy równościowe.

Karolina Hałaszkiewicz
Agile Lead & Coach

Dlaczego mentoring jest tak ważny?

Według wspominanego w poprzednim artykule raportu „Kobiety w IT 2021”,39% ankietowanych kobiet przyznało się do trudności w znalezieniu odpowiedniej oferty pracy. Co trzecia respondentka nie wie, od czego zacząć naukę i jaką specjalizację wybrać. Czynnikami zniechęcającymi są również wysokie koszty kursów IT oraz przytłaczający zakres materiału do opanowania. Odpowiedzią na te utrudnienia są właśnie programy mentoringowe organizowane przez kobiety dla innych kobiet.

 

Żeby się czegoś nauczyć i robić to dobrze, trzeba trenować. Nauka nowej roli w branży technologicznej podlega tym samym wzorcom. – Podobnie jest z nauką tenisa ziemnego czy jazdy konnej. Kiedy próbujesz to robić na własną rękę miotasz się, nie rozumiesz od czego zacząć, utrwalasz sobie mity i niezdrowe przekonania. Jeśli pojawi się ktoś, kto powie, gdzie i od czego zacząć, wskaże, gdzie można coś poprawić, z pewnością nauczysz się szybciej. – uważa Karolina Hałaszkiewicz, Agile Lead & Coach.

Kobiety są tak skupione, żeby dostać pracę w technologiach, że nie myślą o niczym więcej. (…) Tu osoba z doświadczeniem wskaże, że szukając pracodawcy warto też zwrócić uwagę na kulturę pracy w organizacji, budżet szkoleniowy, tematy równościowe, wellbeing. Kobiety, które przychodzą do IT, nie myślą w tych kategoriach. – dodaje Karolina.

Pomoc życzliwej i doświadczonej partnerki, która podzieli się z nami swoimi doświadczeniami, będzie nieoceniona. Jedną z najbardziej popularnych inicjatyw non-profit  Dare IT jest trzymiesięczny program mentoringowy, który pozwala wejść do branży w ramach jednej z jedenastu specjalizacji. Oprócz samej konsultacji z mentorką, podopieczne organizacji mają dostęp do webinarów eksperckich, targów pracy oraz spotkań z ekspertką od HR. Możliwości są na wyciągnięcie naszych rąk – wystarczy chcieć i z nich skorzystać.

Historia jest kobietą, technologia również

Sięgnijmy teraz nieco do historii, bo ta, choć głównie kojarzy nam się z nudnymi lekcjami i wkuwaniem dat, niesie ze sobą wiele inspirujących opowieści.

Ada Lovelace

Być może nie wszystkie zdajecie sobie z tego sprawę, ale historia informatyki mieści w sobie życiorysy wielu wybitnych kobiet, których wiedza i dokonania wpłynęły na ogromny rozwój tej dziedziny. U początków wielu, dobrze nam znanych technologicznych gigantów, znalazły się kobiety bez których globalny rynek mógłby dzisiaj wyglądać zupełnie inaczej.

Za pionierkę historii programowania uważa się Adę Lovelace, która w pierwszej połowie XIX wieku opracowała sposób, w jaki maszyna zwana silnikiem analitycznym powinna wykonywać obliczenia. Kiedy mężczyźni brali czynny udział w II Wojnie Światowej, to właśnie kobiety stanowiły główną siłę roboczą gospodarek wielu krajów. W latach 40. XX wieku programowanie uchodziło za zawód pomocniczy, który często był wykonywany przez kobiety. W latach 60. w Cosmopolitanie, czasopiśmie kobiecym o nieco odmiennej formule niż ta, które znamy obecnie z kioskowych standów, zaczęły pojawiać się artykuły mówiące o „kodujących

Kobiety, które podbiły cyfrowy świat

Grace Hopper, jedna z pionierek informatyki, pracująca przy rozwoju pierwszych języków programowania i autorka pierwszego kompilatora, porównała ponoć programowanie do robienia obiadu i uważała, że kobiety są „naturalnie” predestynowane do bycia świetnymi w jednym i drugim. O ile z tą naturalnością w dzisiejszych czasach mocno dyskutujemy obalając patriarchalne ideały, o tyle Grace miała rację przynajmniej w jednej rzeczy – kobiety są po prostu w programowaniu dobre. Na rodzinnym poletku na uwagę zasługuje książka „Cyfrodziewczyny. Pionierki polskiej informatyki” autorstwa Karoliny Wasielewskiej. Opowiada ona o historii polskiej informatyki, kształtowanej głównie przez kobiety. Jeszcze w latach 70. laboratoria informatyczne były nazywane “babińcami”, bo tyle było w nich pań. Sytuacja zmieniła się wyraźnie dopiero w połowie lat 80, dlatego żadna z nas nie powinna dłużej przejmować się tym, czy IT na pewno jest miejscem dla kobiet.

Hedy Lamarr, austriacko-amerykańska autorka złotej ery Hollywood, producentka filmowa i wynalazczyni wymyśliła technologię FHSS, stanowiącą podstawą dzisiejszego WiFi. Annie Easley, naukowczyni w NASA zajmowała się m.in. opracowaniem oprogramowania dla członu rakiety. Ręcznie przeprowadzała symulacje matematyczne dla eksperymentalnego reaktora jądrowego, zwanego reaktorem Plum Brook. Pierwszy projekt Annie był wykorzystywany przez NASA do badania zastosowania energii jądrowej w kosmosie przez następne 40 lat.

Margaret Hamilton w MIT Instrumentation Laboratory pełniła rolę dyrektora działu inżynierii oprogramowania w trakcie powstawania programów sterujących głównego komputera nawigacyjnego programu Apollo 11. Programy te powstawały kompletnie od zera, a jednak umożliwiły lądowanie człowiekowi na Księżycu i dały początek zupełnie nowej gałęzi kosmicznego przemysłu. Czy było łatwo? – When I first got into it, nobody knew what it was that we were doing. It was like the Wild West. There was no course in it. – wspomina w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu Wired sama Margaret. Ale czy było warto? Na to pytanie odpowiedzmy sobie same.

Na sam koniec przytoczę jeszcze całkiem świeżą, ale bliską memu sercu ze względu na urodzinową datę wydarzenia historię Katie Bouman, odpowiedzialnej za rozwój algorytmu pokazującego czarną dziurę. Katie była członkinią zespołu, którego fotografia czarnej dziury obiegła świat dokładnie 10 kwietnia 2019 roku.

Mam nadzieję, że powyższe fragmenty historii pomogły Wam zrozumieć, dokładnie tak jak mnie samej, że my naprawdę mamy tę moc! Jasne, nie każda z nas powinna i będzie pracować w NASA, ale przynajmniej możemy mieć świadomość, że stoją za nami murem niesamowite kobiety.

FemTech wśród najgorętszych trendów roku

Lekcja historii za nami, czas na fast-forward do teraźniejszości. Tu i teraz dzieją się rzeczy, z których
w najbliższej przyszłości będziemy niezwykle dumne. Mimo, że w kraju nad Wisłą dla wielu słowem roku na długo pozostanie śpiulkolot, w świecie technologii, w kategorii najgorętszych wyrażeń, miejsce na podium należeć będzie do FemTechu.

Prognozuje się, że FemTech (female technology) – sektor biznesu z pogranicza medycyny i technologii, wykorzystujący tę drugą do wspierania kobiecych potrzeb, już jest i dalej będzie jedną z najszybciej rozwijających się innowacji w najbliższych latach. Branża ta koncentruje się głównie na kobiecym zdrowiu i cyklu życia kobiety, ale znajdziemy w niej także wszelkie technologie skupione wokół dobrostanu psychicznego, fizycznego czy seksualności. Warty podkreślenia jest fakt, że obszar ten jest w głównej mierze tworzony przez same kobiety. To one stoją za innowacyjnymi pomysłami wpisującymi się w nasze potrzeby, zakładają femtechowe startupy, uczestniczą w panelach dyskusyjnych, edukują, a w ramach wisienki na torcie wprowadzają na rynek nowe usługi oraz produkty.

Za pierwszą femtechową apkę, która zyskała szerokie uznanie, uważa się wprowadzoną w 2013 roku Clue, wspierającą monitorowanie kobiecego cyklu. Po niemal 10 latach podobne usługi nie są już jedynie innowacją, ale realnym przedmiotem zainteresowania dużych graczy venture capital. Na rodzimym rynku spore zainteresowanie inwestorów w ubiegłym roku skupiło się chociażby na start-upie Your KAYA, oferującym organiczne, biodegradowalne produkty do higieny intymnej w modelu subskrybcyjnym. Ultra Violet Futures, pierwsza na świecie agencja prognozowania trendów w obszarze FemTech wskazuje, że jednym z wiodących kierunków najbliższych czasów będzie radykalna inkluzywność. Produkty i usługi tworzone z myślą o kobietach przestaną być kierowane jedynie do młodych, białych i heteroseksualnych przedstawicielek swojej grupy. Dużym obszarem do eksploracji ma być także, traktowany do tej pory raczej po macoszemu, temat menopauzy i wszelkich zmian, jakie zachodzą w kobiecym organizmie podczas tego okresu.

Chwile zwątpienia to tylko… chwile

Chciałabym w tym miejscu zatoczyć duże koło, spiąć klamrą swoje przemyślenia z obydwu artykułów i podsumować, co jako kobiety w IT jesteśmy w stanie osiągnąć, do jakich jakości możemy aspirować. Gdybym dzisiaj miała zastanowić się, co mogę poradzić dziewczynom stojącym u progu zmiany swojej ścieżki zawodowej, zaczęłabym od wspierającej wypowiedzi Aleksandry Bis, założycielki Dare IT – Choć zmiana branży lub specjalizacji jest trudna, to przekonanie o tym, że „damy sobie radę” można wzmacniać. Warto pamiętać, że nasze doświadczenia i rzeczywiste osiągnięcia są najsilniejszym filarem, który buduje nasze przekonanie o własnej skuteczności. Bo jeśli raz osiągnęłyśmy sukces w jakiejś dziedzinie, to dlaczego teraz miałoby być inaczej?

Jeszcze kilka lat temu zdarzały mi się sytuacje, w których wielu rzeczy nie rozumiałam. Googlałam niezrozumiałe wyrażenia, mając poczucie, że ludzie wokół mnie posługują się kompletnie innym językiem. Bywały momenty, w których część kompetencji musiałam odrzucić lub przepracować je w taki sposób, aby mogły przynosić wartość ludziom, z którymi pracowałam. I wiecie co? One pojawiają się nadal, bo raz obrana ścieżka za każdym zakrętem okazuje się być tylko dłuższa. To wszystko jest jednak okej – ta myśl powinna pomagać, gdy tylko pojawią się chwile zwątpienia.

Idąc za słowami cytowanej już Karoliny Hałaszkiewicz, trzeba przygotować się na to, że technologie to wszechświat ról. Można je zmieniać co jakiś czas, jednak zanim się zacznie, warto odpowiedzieć sobie najpierw na kilka pytań: czy to mnie kręci? Czy to jest świat dla mnie? A jeśli tak, dlaczego? Jeśli nasze priorytety kończą się wyłącznie na chęci zwiększenia zarobków, lecz ten świat zupełnie nas nie interesuje, to szkoda będzie na taką decyzję życia.

Indywidualny sukces jest zależał od umiejętności współpracy z ludźmi, pracy nad sobą i dopasowania do kultury danej organizacji.

Pakiet startowy do Twojego CV

Wśród osób pretendujących do stanowisk w branży, najbardziej docenianane będą te, które łatwo adaptują się do zmian, potrafią działać zwinnie, szybko zdobywają nowe umiejętności, rozumieją oraz podążają za celami biznesowymi klientów, a także organizacji.  Bez względu na poziom doświadczenia, cenną cechą przyszłego kandydata lub kandydatki będzie także zdolność efektywnej komunikacji, zarówno na poziomie precyzowania potrzeb, celów i wymagań projektowych, ale i własnych. Według wielu branżowych prognoz i trendów, indywidualny sukces – jakkolwiek go zdefiniujemy – będzie przede wszystkim zależał od umiejętności współpracy z ludźmi, pracy nad sobą i dopasowania do kultury danej organizacji. Mówi się, że zdolności miękkie staną się tak samo istotnym wskaźnikiem dla doświadczenia jak umiejętności twarde.

Co zrobić, gdy spotkamy się z odmową lub brakiem kontaktu po rozmowie rekrutacyjnej? Próbować dalej! Nabieramy doświadczenia z każdą kolejną rozmową, co samo w sobie stanowi postęp. Warto notować sobie wszystkie pytania, na które nie znałyśmy odpowiedzi, douczać się we własnym zakresie, a przede wszystkim pamiętać, że odmowy nie powinny wpływać na naszą samoocenę. Oczywiście… łatwiej napisać niż zrobić, kiedy od dziecka jesteśmy tym ocenom poddawani i poddawane na każdym kroku. Wszyscy miewamy chwile w których nie wierzymy w swoje umiejętności lub podważamy wcześniej podjęte decyzje. Mnie też kilka razy odmówiono, kilka razy odmawiałam ja. To wszystko składa się na nasze doświadczenia, które z czasem będą procentować. Warto pamiętać, że przyczyna odmowy nie leży w nas. Zawsze będziemy w stanie poprawić swoje umiejętności, pogłębić wiedzę i na kolejnym spotkaniu zaprezentować się lepiej.

Kilka sugestii dla przyszłego pracodawcy

W przypadku organizacji, na coraz większej sile zyskują pomysły związane z wykorzystywaniem inkluzywnego języka w ogłoszeniach o pracę. Można również próbować wykluczać stronniczość w procesie rekrutacji dbając o to, aby rozmowy przeprowadzane były w gronie damsko-męskim. Dla przykładu, jedna z berlińskich firm ma zanonimizowane aplikacje, w ramach których aż do trzeciego etapu nikt z pracujących w niej osób nie wie, czy o dane stanowisko ubiega się kobieta czy mężczyzna. Dobrym pomysłem jest też aktywne promowanie kobiecych wzorców w swoich kanałach – historie kobiet na stanowiskach liderskich lub wypełniających inne, odpowiedzialne role mogą wzmacniać i inspirować.

Według danych z ankiety Stack Overflow z 2019 roku, kobiety w Polsce stanowią około 5,9% wszystkich osób specjalizujących się programowaniem. Według innych – tutaj podejrzewam, że brane były pod uwagę nie tylko programistki, ale kobiety o różnych kompetencjach – stanowią one z kolei 25% zespołów programistycznych. Im więcej kobiet będzie w branży, tym większa będzie jej różnorodność. Ta stanowi źródło oryginalności, świeżych pomysłów, daje gwarancję rozwoju i spojrzenia na aktualne problemy z nowej perspektywy.

Drogie dziewczyny, trzymam za Was wszystkie mocno kciuki i życzę silnego wiatru, który każdego dnia będzie dmuchał w Wasze skrzydła!

 

Źródła:

W SYZYGY pełnię m.in. role Agile Facilitator i Backlog Master
On this page